Napadłam na stand Catrice w poszukiwaniu cienia, ktory pokazywała niedawno Dżolls, ale że irlandzka wersja szafy nie pomieściła tych prześlicznych prasowańców, a głupio było mi odejść z pustymi rękami to zgarnęłam paletkę o słodkiej nazwie OMG I want that!
Cieni w takich kolorach jeszcze w swoim kuferku nie miałam i pomyślałam, że będą doskonale pasować do mojej ukochanej oliwkowej kredki Stila
Opakowanie porządne, plastikowe. Przezroczyste - więc bez problemu zidentyfikujemy środek, jest jednak nieco tępawe w otwieraniu.
Nie jest dołaczony żaden pędzelek ani pacynka - dla mnie akurat to nie problem, bo i tak używam swoich "przyrządow" :)
Kolorów mamy 4 :
- jasny kremowo-złotawy mocno błyszczący, na oku nie daje konkretnego koloru, raczej sam błysk :) doskonały pod łuk brwiowy i do wewnętrznego kącika
- zielono-złotawy, ale pod innym kątem zmienia się w szarość, błyszczący, o dość kiepskiej pigmentacji; myślałam, ze będzie bardziej zielony, może oliwkowy, ale taki delikatny nieokreślony też jest super
- czarny z kolorowym brokatem - idealny do ostrzejszego makijażu
- hmmmmm rudy? :) - cieplutki brąz, który dobrze roztarty robi na oku pomarańczkę :/
Polubiłam ostatnio takie małe paletki, bo w te dni, kiedy robię makijaż na półśpiąco zwalniają mnie z obowiązku kombinowania kolorów z piększych palet :)
I jeszcze kilka zdjęć cieni w akcji
Cieni w takich kolorach jeszcze w swoim kuferku nie miałam i pomyślałam, że będą doskonale pasować do mojej ukochanej oliwkowej kredki Stila
Opakowanie porządne, plastikowe. Przezroczyste - więc bez problemu zidentyfikujemy środek, jest jednak nieco tępawe w otwieraniu.
Nie jest dołaczony żaden pędzelek ani pacynka - dla mnie akurat to nie problem, bo i tak używam swoich "przyrządow" :)
Kolorów mamy 4 :
- jasny kremowo-złotawy mocno błyszczący, na oku nie daje konkretnego koloru, raczej sam błysk :) doskonały pod łuk brwiowy i do wewnętrznego kącika
- zielono-złotawy, ale pod innym kątem zmienia się w szarość, błyszczący, o dość kiepskiej pigmentacji; myślałam, ze będzie bardziej zielony, może oliwkowy, ale taki delikatny nieokreślony też jest super
- czarny z kolorowym brokatem - idealny do ostrzejszego makijażu
- hmmmmm rudy? :) - cieplutki brąz, który dobrze roztarty robi na oku pomarańczkę :/
Polubiłam ostatnio takie małe paletki, bo w te dni, kiedy robię makijaż na półśpiąco zwalniają mnie z obowiązku kombinowania kolorów z piększych palet :)
I jeszcze kilka zdjęć cieni w akcji
Bardzo ładne kolory, ale ja nie potrafiłabym się nimi umalowac ;)
OdpowiedzUsuńnie moje kolorki, ale dla brązowych oczu są super :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory.Nawet pokój mam w brązach ;) Niestety do moich niebieskich oczu ,chyba nie za bardzo by pasowały ;/
OdpowiedzUsuńciekawa paletka, ale nie powaliła mnie..;)
OdpowiedzUsuńOna z takich zwyklakow-dzienniaków rzeczywiście ;) ale jest świetna do szybkich makijaży jak brakuje czasu rano
Usuńcudoooowne ;)
OdpowiedzUsuń