Witam w Nowym Roku!
Oby był jeszcze lepszy niż 2011 :)
Przy czwartym podejściu do szafy Catrice udało mi się kupić cień 410 C'MON CHAMELEON!
Od razu wiedziałam, że się polubimy :)
W opakowaniu wygląda jak niepozorne błotko,
natomiast w zależności od kąta padania światła jest brązowy lub zielony.
Kolor można dowolnie stopniować dla łagodniejszego lub mocniejszego efektu, pigmentacja jest doskonała
Mimo że cienie do powiek rozmnażają się w mojej kosmetyczce w sposób przerażający używam ostatnio tylko jego w dwóch ulubionych wersjach
(proszę o wyrozumiałość, malowanie oczu nigdy nie było moją mocna stroną, trochę mam "stresa", bo daleko mi do Waszych perfekcyjnych makijaży)
Z zieloną kreską (w roli głównej kredka Stila w Kolorze Moray, która pokazywałam tutaj - klik!, na rzęsach dwie warstwy MA Mascara Essence)
Z fioletową kreską (fiolet z drobinkami z AVONu - słabo go niestety widać :( na rzęsach również AVONowy SS Max - klik!)
Uwielbiam go! :)
Piękny ten kolor:)chyba się skuszę na niego:D
OdpowiedzUsuńna moich powiekach powstaje jedna wielka ciemna plama, gdy używam takich kolorków. chociaż też miałam na niego ochotę.
OdpowiedzUsuńWygląda przyjemnie, ale nie wiem, czy u mnie by się sprawdził
OdpowiedzUsuńja nie lubię kameleona solo, ale na brązowej kredce czy cieniu w kremie wygląda już cudnie :)
OdpowiedzUsuńładne makijaże :)
Na Twoim słoczu wygląda lepiej niż w rzeczywistości. To fajny cień.
OdpowiedzUsuńWczoraj go kupiłam. Jednak :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy uda mi się nim pomalować bo na razie trochę mnie przeraza.
Ale Twoje makijaze bardzo fajnie sie prezentują. :)
O!Jakie fantastyczne zdjęcia: duże i dokładne! Cień ciekawy, przypomniał mi o cieniu-kameleonie z APC-cosmetics, który mam od kiedyś w kosmetyczce i zapomniałam o nim ;)
OdpowiedzUsuń