wtorek, 8 listopada 2011

Oatfix - świeża maseczka LUSH

Odwiedziłam niedawno LUSHa ponieważ miałam ochotę na nową świeżą maseczkę.
Tym razem wybrałam Oatfix.


Maseczka ma prosty skład. Główne składniki to płatki owsiane, organiczne banany i migdały zmielone z gliceryną. Dodatkowo wzbogacona jest w glinkę, masło Illepe i kilka składników zapachowych.

Jest bardzo gęsta - nie lubię nakładać masek palcami, ale tej nie da się nabrać na pędzel.


Jest dość tłusta. Zapach mi nie odpowiada - ale ja jestem dziwakiem, którego odrzuca mieszanka migdałowo-waniliowa, pewnie większość ludzi ją polubi, przez 10 minut da się to jednak wytrzymać :)

Stosowanie jest standardowe - warstwę maski nakłada się na oczyszczoną skórę, pozostawia na 5-10 minut i zmywa.
Ja przed zmyciem robię nią sobie delikatny peeling :)

Polubiliśmy się. 
Przede wszystkim nie podrażnia, a uspokaja moją skórę. Po użyciu twarz jest bardzo ładnie nawilżona, elastyczna, oczyszczona. Na upartego mogłabym już nie używać kremu na noc, bo maseczka zostawia delikatny film.

Podobną maseczkę robię sobie czasami sama (banany, płatki owsiane, olej ze słodkich migdałów + dodatki w zależności od nastroju i potrzeb skóry), ale na pewno gdy włączy mi się leniwiec i nie będę miała ochoty na własnoręczne mieszanie to pobiegnę do LUSHa po kolejne opakowanie.

4 komentarze:

  1. To jest moje KWC wśród maseczek :) Dotąd nie znalazłam lepszej dla suchej skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście jest świetna, ale następnym razem znowu chyba kupię Catastrophe - ma lepszy zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoja opinią - wszystkie będą mile widziane.
Jeśli chcesz zostaw proszę link do swojego bloga - zajrzę w wolnej chwili :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...