sobota, 3 września 2011

Nowości AVON

Na demo katalogu 16 czekałam z większą niż zwykle niecierpliwością a to za sprawą serii Tiny Tilla - produktów dla najmłodszych, którą jestem żywo zainteresowana jako mama dwóch szkrabów. Niestety, pojawiło się tylko kilka produktów - piżamki, mała przytulanka, ręcznik kąpielowy, myjka i zestaw świąteczny (śliniaczek i kapcie), które jakoś specjalnie mnie nie zachwyciły. Trudno, poczekam, może w regularnym katalogu będzie więcej produktów.

AVON przyszalał i świątecznych (tak, tak w demo już Boże Narodzenie na całego) nowości jest cała masa, chciałam trochę o nich napisać, potem zwątpiłam i chciałam tylko wszystko wymienić, ale jest ich tak dużo, że powiem tylko o tym co sama kupiłam.

Tym razem wyjątkowo skromnie, bo mam jakiś chwilowy przesyt kosmetyczny :/

Planet SPA Mediterranian Olive Oil with Orange Flower
Ulepszenie znanej i lubianej  serii Planet Spa z oliwą z oliwek.
Na razie zapowiadane są 3 kosmetyki - mleczko do oczyszczania twarzy z muślinową myjką, masło do ciała i peeling do ciała.
Do testów wybrałam pierwszy pierwszy produkt.
 Mleczko jest dość gęste, tluste i ciężkie.
Wyraźnie czuję cytrusowy zapach, ale nie jest on świeży, tylko ciężki i męczący - kojarzy mi się z jakimś lekiem. Na szczęście czuć go tylko w czasie aplikacji, za chwilę znika. Tubka ma tylko 75ml i na razie o produkcie nie powiem nic więcej, ale tylko będzie robił z moją twarzą coś dobrego (lub złego) to na pewno pojawi się jeszcze na blogu.
Mleczko należy nałożyć na suchą skórę, chwile pomasować i zmyć za pomocą zwilżonej muślinowej szmatki.
Tej myjki też byłam bardzo ciekawa, ponieważ do tej pory testowałam tylko szmatki z mikrofibry i z żadnej nie byłam do końca zadowolona (i pewnie z tego powodu skusze się w końcu na zestaw Liz Earle). Muślin doczyszcza tak dokładnie jak mikrofibra, jestem co prawda dopiero po jednym użyciu, ale moja skóra jest gładka jak po peelingu. Trzeba bardzo z nią uważać - już przytarłam sobie lekko jeden policzek, ale myślę, że się polubimy.


Limitka Vanilla Swirls - Frosted Swirls
Czasami zapominam, że nie lubię waniliowych zapachów i jakieś dziwo ląduje na mojej liście zakupowej. Tak było i tym razem, chyba zmylił mnie ten Winter Bloom no i mam - wyraźnie waniliowo-kwiatowy zapach. Bardzo fajnie ewoluuje na skórze, ale niestety ja ciągle czuję za dużo wanilii, wiec pewnie pójdzie w inne ręce.
Produkt w malutkim 15ml sprayu będzie dostępny przez zimowe miesiące w limitowanej edycji w trzech zapachach Vanilla Frost, Frosted Berry i Winter Bloom.




I jeszcze coś - nie kupiłam, ale sporo osób pewnie się ucieszy - pojawią się żelowe eyelinery w trzech kolorach
 i pędzelek do ich aplikacji. Cały czas zastanawiam się nad zakupem.

3 komentarze:

  1. Tak mi się wydaje, że ten eyeliner niebieski, to może być fajny, bo właśnie szukam takiego kolorku. Tylko... Nigdy nie używałam jeszcze linerów, i nie mam nawet do tego pędzelka ;p Poza tym, prawdopodobnie jak to w avonie robią, dojdzie mi jakiś zupełnie inny odcień tego eye linera. Wolę jednak kupić w normalnym sklepie, żebym mogła dotknąć, zobaczyć i ocenić sama ;p Zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda ucieszylam sie co do tego eye linera z Avon dziekuje nie wiedzialam o nim

    OdpowiedzUsuń
  3. @AsKier
    tez nie miałam nigdy linera żelowego i dlatego się waham

    @ Fybzdzia
    na wyspach będzie dostępny już za niecały miesiąc :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoja opinią - wszystkie będą mile widziane.
Jeśli chcesz zostaw proszę link do swojego bloga - zajrzę w wolnej chwili :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...