Dzięki uprzejmości Kingi będę miała możliwość przetestowania zielonej bazy kryjącej zaczerwienienia do cery naczynkowej firmy Clinique :)
Już na pierwszy rzut oka widać, że jest słabiej napigmentowana niż opisywana kiedyś przeze mnie zielona baza L'Oreal
Mam nadzieję, że dzięki temu nie da na twarzy efektu Shreka ani nie rozbieli mnie za bardzo.
Baza trafiła do mnie, bo Kindze nie podpasował jej zapach, wiec oczywiście w pierwszej kolejności musiałam wwąchać się w zawartość tubki. Bleeeee - śmierdzi jak spleśniałe kiszone ogórki i zapach robi się znośny dopiero po około 10 minutach.
Wkrótce testy na twarzy i za jakiś czas na pewno będę mogła napisać o bazie coś więcej.
Kinga - jeszcze raz dziękuję!
zapach spleśniałych kiszonych ogórków- nieźle. Szkoda, że tak pachnie.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam krem na naczynka który pachniał jak psia mokra karma.
Cieszę się, że baza doszła bez problemów :)
OdpowiedzUsuńudanych testów, mam nadzieję, że baza, mimo zapachu, się sprawdzi :)
Zobaczysz, że jest świetna. Ja nie odczuwam tego zapachu tak jak Ty...
OdpowiedzUsuńNie ma mowy o efekcie Shreka ;)