Tego przyjemnego masełka użyłam do produkcji bomb kąpielowych i przy okazji tamtego posta chciałam o nim napisać kilka słów, ale uznałam, że produkt zasługuje na własną recenzję.
Palmer's Cocoa Butter Formula Jar jest stałą wersją popularnego balsamu z tej samej serii.
Duży szerokie słoiczek jest idealnym opakowaniem na ten produkt, ponieważ dzięki temu można go łatwo wydłubać :)
Konsystencję porównałabym z olejem kokosowym - jest stała, ale pod wpływem ciepła dłoni szybko mięknie i masło staje się łatwe w aplikacji.
Zapach jest prześliczny - o ile wersja płynna jest nieco sztuczna i waniliowa to wersja stała pachnie mleczna czekoladą :) Hmmmmm.... jest cudowny.
Producent pisze, że można go używać jako nawilżacza do całego ciała. Szczerze powiem, że raczej sobie tego nie wyobrażam, bo masło jest bardzo tłuste i słabo się wchłania.
U mnie stoi ono na nocnym stoliku i tuż przed pójściem spać smaruję nim dłonie (rękawiczki są konieczne!), czasami łokcie lub stopy.
Rano budzę się z miękkimi i doskonale nawilżonymi dłońmi - bardzo żałuję, że efekt jest krótkotrwały i znika po pierwszym zmoczeniu rąk.
Jak pisałam na początku - dodałam trochę masła do bomb kąpielowych. Dzięki dodatku polysorbate tłusta warstwa nie pływa po wodzie tylko jest w niej rozproszona. Po kąpieli z dodatkiem moich serduszek skóra jest lekko natłuszczona - mniej niż po nałożeniu np. oliwki ale wystarczająco aby balsam nie był już potrzebny.
Wiem, że produkty Palmer's są już dostępne w Polsce. Zachęcam do ich wypróbowania :)
jak wykończę zapasy, wypróbuję niektóre produkty marki :)
OdpowiedzUsuńKinga, widziałam tez mini wersje :)
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńdołączam do obserwatorów :)
przyznam szczerze, że akurat to wazelinowate masło mnie nie kręci, ale mam chrapkę na balsamy do ciała i krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńHmmmmm, ja widziałam ostatnio pomadki ochronne, jakby tez takie czekoladkowe były.....
OdpowiedzUsuń