Bardzo lubię mechaniczne peelingi do twarzy - po ich użyciu czuję się naprawdę odświeżona i "oczyszczona". Niestety - moja naczynkowa skóra broni się przed nimi jak może - zaczerwienienie, podrażnienie a nawet pęknięte naczynka to norma. Wiele czasu spędziłam nad nad wyszukaniem, a kiedy doszłam do wniosku, ze żaden produkt drogeryjny nie spełni moich oczekiwań, nad wymyśleniem czegoś co oczyści moją twarz w sposób mnie zadowalający.
W jednym z filmików Michelle Phan znalazłam metodę oczyszczania warzy za pomocą płatków owsianych. Metode nieco zmodyfikowałam i tak powstał mój delikatny peeling z płatków owsianych i mleka w proszku.
Wykonanie go nie jest żadną filozofią - płatki lekko mielę w młynku do kawy i mieszam z pełnotłustym lekiem w proszku w proporcjach mniej więcej 2/3 płatków i 1/3 mleka.
Dodatek mleka nie jest konieczny, jednak peeling staje się bardziej kremowy, łatwiejszy w "obsłudze" a lekkie stężenie kwasu mlekowego powoduje dodatkowe działanie nawilżające, rozjaśniające, uelastyczniające i zwężające pory.
Peeling stosuję codziennie na 3 różne sposoby:
- samodzielnie, po oczyszczeniu skóry
- dodaje trochę do żelu lub olejku do mycia twarzy
- "rozcieńczam" nim peeling enzymatyczny z Biochemii Urody (który wykonany wg instrukcji producenta jest dla mnie za mocny)
Płatki owsiane można też jako maseczkę używać =] Wdziałam filmik i dużo osób z zachwytem się wypowiada o tym sposobie mycia twarzy, ale ciągle o tym zapominam =]
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł! Takiego peelingu jeszcze nie stosowałam! Maseczkę jedynie ale z domieszką drożdży!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny przepis, tylko nie mam młynka :)
OdpowiedzUsuń