Azjatyckie kosmetyki polubiłam i ja :) Regularnie używam bb kremu, testuje różne maseczki, czekam jeszcze na kilka produktów o których na pewno w przyszłości napiszę.
Missha Oxygene Micro Essence Peeling wpadł mi w oko na eBayu kiedy poszukiwałam kolejnego łagodnego "złuszczacza" i niewiele myśląc zamówiłam komplet próbek.
Zdjęcie ze strony producenta |
W czasie używania z produktu uwalniają się mikropęcherzyki tlenu, które delikatnie złuszczają martwy naskórek, a dodatek kwasu hialuronowego nawilża skórę. Opakowanie 100g można kupić na eBay za ok. $20
Peeling ma postać białego lekkiego żelu, bardzo przyjemnie pachnie.
Łatwo go rozsmarować...
W tym momencie można zacząć delikatny masaż, a martwy naskórek zroluje się. Wtedy wystarczy zmyć wszystko ciepłą wodą.
To co bardzo ładnie udało się pokazać na mojej ręce nijak nie wychodzi na mojej twarzy!
Codzienny peeling owsiany i regularny peeling enzymatyczny tak dokładnie oczyszczają moją skórę, że niczego więcej już mi nie trzeba. 4 razy stosowałam preparat i ani razu nie udało mi się uzyskać efektu jak na powyższym zdjęciu.
Moja twarz była natomiast nawilżona, elastyczna, no i ten fantastyczny zapach :)
Podsumowując - produkt ciekawy, bardzo przyjemny w użyciu, niestety dla mnie całkowicie bezużyteczny.
musze wyprobowac ten produkt ja kupilam sobie skinfood salmon darkcircle powder stosuje razem z korektorem i musze przyznac dobrze sie spisuje
OdpowiedzUsuń