czwartek, 29 września 2011

Odkrycie roku - Lioele Dollish Veil Vita BB!

Nie jest specjalną tajemnicą, ze lubię wspólne wizażowe zakupy kosmetyków azjatyckich. Najczęściej kupuję produkty pielęgnacyjne i nie kuszą mnie bb kremy, bo mam swojego ulubieńca. Ostatnio spodobały mi się dwa kremiki, dość nietypowe i kupiłam próbki wyłącznie z ciekawości. Planowałam posta o bb-dziwakach, ale moje plany spaliły na panewce kiedy wypróbowałam pierwszy z nich - Lioele Dollish Veil Vita BB.

Jest to krem typu 2w1 - pełni funkcję bazy i właściwego bb kremu. Pełen jest dobroczynnych dla skóry witamin - A, B5, C, E, F i H.
Występuje w dwóch odcieniach: fioletowym - neutralizującym żółte tony i "niezdrowy" koloryt skóry oraz zielonym - maskującym zaczerwienienia.
Wybrałam oczywiście wersję dla naczynkowców.
zdjęcie ze strony Asian Store

Krem w słoiczku jest seledynowy, po rozsmarowaniu najpierw lekko bieleje, a potem robi się jasno beżowy (beżowy beżowy - bez różowych czy żółtych tonów) aby w końcu doskonale dopasować się do odcienia skóry. Pachnie kwiatowo - bardzo delikatnie.
Jest dość lejący, dlatego bardzo wydajny, łatwo się również rozprowadza. Nie jest tłusty, w ogóle się po nim nie świecę, bardzo ładnie nawilża.


Gdy nałożyłam go pierwszy raz na twarz - oniemiałam. Ma tak fantastyczne krycie, że moje zaczerwienienia prawie zupełnie znikły a twarz nabrała zdrowego koloru. Krem daje również lekki glow, nie mogłam się na siebie napatrzeć!
Dla pewności nakładam drugą cienką warstwę kremu na policzki i po przypudrowaniu makijaż trzyma się cały dzień bez poprawek! Nie muszę już używać korektora (oprócz okolic pod oczami, gdzie trzeba ukryć sińce, ale tutaj jestem przypadkiem nieuleczalnym).
Jestem zachwycona jego działaniem, nie podrażnia mnie, nie uczula - dlatego leci już do mnie całe, kupione na eBay opakowanie.

Lioele Dollish Veil Vita BB ogłaszam osobistym kosmetykiem roku 2011!!!!

Edit 13/10/2011
W Irlandii nareszcie wyszło słońce skorzystałam wiec z okazji i utrwaliłam efekt "przed" i "po" nałożeniu kremu


9 komentarzy:

  1. opis bardzo zachęcający, taki kosmetyk to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oo o takim cudzie jeszcze nie słyszałam :) a jak z zatykaniem porów?

    OdpowiedzUsuń
  3. @simply_a_woman - jak bede miała całość to podeślę ci próbkę :)

    @bzeltynka - a Zygmuś takie wypatrzyła dziwactwo :) nic nie powiem o porach, bo moje dzięki azjatycko-naturalnej pielęgnacji nie stanowią juz dla mnie problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A myślisz że nadawałby cię do cery tłustej ?

    OdpowiedzUsuń
  5. wygląda obiecująco,chyba go sobie zamówię ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo, naprawdę? jesteś cudowna! :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, faktycznie fantastyczny efekt, aż nabrałam ochoty na kliknięcie i tylko resztka zdrowego rozsądku mnie powstrzymuje, bo już i tak kilka BBC na przetestowanie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm z chęcią bym się na niego skusiła

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekaweee... Nie słyszałam jeszcze o czyms takim

    http://myministyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoja opinią - wszystkie będą mile widziane.
Jeśli chcesz zostaw proszę link do swojego bloga - zajrzę w wolnej chwili :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...