Nie planowałam kupna tego lakieru, ale ostatnio zamówiło go aż 7 osób, wiec stwierdziłam, ze coś musi być "na rzeczy" i kupiłam jeden dla siebie.
Opakowanie typowe dla avonowych lakierów, z idealnym pędzelkiem (którego tym razem nie obfociłam, ale można popatrzeć tutaj - klik!)
Twilight Blue pochodzi z serii Speed Dry - producent obiecuje schnięcie warstwy w 30 sekund. Rzeczywiście schnie bardzo szybko, po skończeniu malowania pierwszej warstwy można spokojnie nakładać kolejną, ale jest to zdecydowanie dłużej niż pół minuty.
Kolor jest fantastyczny, chociaż bardzo trudny do uchwycenia na zdjęciu. Z daleka wygląda na bardzo ciemny granat, ale pod odpowiednim kątem zmienia się w kolor wkładu od długopisu :) Dla mnie bomba, jeszcze takiego nie miałam :)
Trwałością mnie nie zaskoczył niestety. Paznokcie malowałam jak zwykle późnym wieczorem, rano wszystko było na swoim miejscu, co mnie bardzo zdziwiło, postem wybrałam się na zakupy i po kilku godzinach byłam posiadaczką dwóch wielkich i całej masy mniejszych odprysków.
Kolejnym koszmarem było zmywanie koloru z paznokci. Bezacetonowy zmywacz nie podołał zadaniu, zwłaszcza w okolicach skórek nie byłam w stanie się doczyścić i wyglądałam jak brudna. Wszystko zeszło dopiero po przetarciu czystym acetonem.
Czy polecam? Ze względu na kolor - jak najbardziej, ze względu na trwałość i wygodę użytkowania - niekoniecznie.
kolejny lakier z avonu, o którym piszesz, że jest nietrwały...
OdpowiedzUsuńja mam ze dwa lakiery z Avonu i jeden z tej serii co ten Twój granat i z top coatem essence daje radę do 4 dni :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, ale szkoda, że trwałością się nie popisuje
OdpowiedzUsuńNo kolejny, kolejny, al i e poprzedniego nie pobił:) Muszę chyba zainwestować w jakiś dobry top coat :/ A z drugiej strony od dwóch dni mam na paznokciach lakier innej firmy i nawet końcówki się nie starły
OdpowiedzUsuń