Pewnie niektórzy pamiętają moje posty o poszukiwaniu dobrych - nawilżających i niepodrażniających kremów na dzień i na noc. Po kilku mniej i bardziej udanych próbach postanowiłam wrócić do starej dobrej Ziaji. Używam obecnie kremu biolipidowego z serii Calma i dwóch kremów z serii Ulga.
Dzisiaj o tym pierwszym
Krem Bioliodowy z serii Calma opisywany jest przez producenta następująco:
Odżywczy krem do codziennej pielęgnacji cery bardzo suchej, wrażliwej i podrażnionej.
Polecany również do każdego rodzaju cery jako kuracja łagodząca po intensywnych zabiegach złuszczających oraz profilaktycznie do skóry o obniżonej odporności na działanie promieni słonecznych.
Polecany również do każdego rodzaju cery jako kuracja łagodząca po intensywnych zabiegach złuszczających oraz profilaktycznie do skóry o obniżonej odporności na działanie promieni słonecznych.
Opakowanie typowe dla Ziaji - okrągłe zakręcane pudełeczko, wygodne w obsłudze, ale niezbyt higieniczne.
Przede wszystkim wyjątkowy z niego tłuścioch :) Ma gęstą, bardzo treściwą konsystencję - dość ciężko się rozprowadza. Lubię dodawać sobie do kremów to i owo :) ale wymieszanie tego z jakimkolwiek dodatkiem graniczy niemal z cudem.
Krem jest biały, pachnie delikatnie - niestety migdałami:(
Nie stosuje go jak typowy krem tylko bardziej jak maskę. Raz na 2 dni nakładam go na całą twarz - cieńszą warstwę na czoło, grubszą na nos, policzki i brodę. Zostawiam na kilka godzin - zazwyczaj większość się wchłania, a tłuste pozostałości osuszam delikatnie chusteczką. Potem nakładam krem na noc.
Dla mnie jest to świetna kuracja nawilżająco-antypodrażnieniowa. Jest doskonałym dopełnieniem mojej pielęgnacji i to również dzięki niemu mogę cieszyć się z fantastycznie nawilżonej i ukojonej cery. Nie podrażnia, nie zapycha.Najbardziej kocham go za brak glikolu propylenowego w składzie (moja skóra go nie toleruje).
Cudo za grosik :)
Zaciekawiłaś mnie tym sposobem stosowania. Ja z serii Calma miałam krem nawilżający i z pewnością kiedyś do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi, jak dobry krem dla mnie.. Chyba muszę się rozejrzeć..
OdpowiedzUsuńja nie cierpię tłuściochów...
OdpowiedzUsuń@Zoila - słyszałam, że nawilżający jest lżejszy, hmmmm chyba będzie następny w kolejce do wypróbowania
OdpowiedzUsuń@jolkag78 - :) daj znać jak wypróbujesz!
@simply_a_woman - ja też nienawidzę, dlatego tak stosuję, żeby sie całkowicie tłusta do łóżka nie kłaść :) ale za działanie nawilżające ma 5+ wiec zimową porą go nie odstawię, a potem zobaczymy, moze ten nawilżający?
Lubię kosmetyki Ziaja, ale chyba dla mojej tłustej cery ten krem byłby za ciężki. Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału w moim Noworocznym Rozdaniu: http://krainaluster.blogspot.com/2011/12/rodanie-noworoczne-zapraszam-do-zabawy.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
ciekawy ten krem, dla mnie za tłusty, no chyba, że na takie kuracje jak go stosujesz:)
OdpowiedzUsuńobserwuję :)